Jejku, rozpoczął się już luty!
Czy Wam również ten czas biegnie tak szybko?!
Przecież niedawno był koniec ubiegłego roku, a tu zleciał pierwszy miesiąc nowego…
W pewnym sensie mogę powiedzieć, że Brzeziny, które są położone w województwie łódzkim, to dla mnie szczęśliwa miejscowość. Udało mi się bowiem dwa razy wygrać w konkursach organizowanych przez tamtejsze blogerki – Olę oraz Martynę.
Koperta pełna drobiazgów od Oli zawierała piękny zestaw papeterii, wielkanocne naklejki, taśmę dekoracyjną w serducha i cztery pocztówki. Trzy z nich przeznaczyłam do dalszej wysyłki, a jedną dołączyłam do swojej kolekcji, ponieważ była ona wypisana przez nadawczynię.
![]() |
Wygrana w konkursie organizowanym przez Olę |
Martyna przygotowała dla mnie kartki, które dorzuciłam do pudełka z czystymi, gotowymi do wysyłki. Dzięki niej mogłam również zapoznać się z woskami Yankee Candle, z którymi wcześniej nie miałam do czynienia. Dodatkowo otrzymałam również te z Kringle Candle, których jeszcze nie wypróbowałam.
![]() |
||
Wygrana w konkursie organizowanym przez Martynę
|
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Moja opinia na temat otrzymanych wosków firmy Yankee Candle:
Clean Cotton – niewątpliwie pachnie jak świeże pranie, jednak dla mnie zbyt mocno. Muszę przyznać, że po otworzeniu koperty zaczęło mi się kręcić w głowie, ponieważ właśnie ten z zapachów zdominował pozostałe.
Honey Glow – dla mnie był to niestety kolejny zbyt intensywny zapach. Wyczuwalna w powietrzu woń przeszkadzała mi i sprawiała, że albo musiałam szybko zgasić świeczkę w kominku, albo natychmiast przewietrzyć pokój.
Sicilian Lemon – idealny do kuchni! Świeży i bardzo cytrynowy zapach. Nie dusi nawet przy długim użyciu. Podobał się zarówno mnie, jak i moim Rodzicom.
Lake Sunset – orzeźwiający, lekki i przyjemny. Przywołuje na myśl wieczory nad jeziorem, więc nazwa jest faktycznie bardzo trafna! W moim przypadku sprawdził się jednak do krótkiego użytku, gdyż kiedy paliłam go zbyt długo to zaczynała boleć mnie głowa i musiałam wywietrzyć mieszkanie.
True Rose – zdecydowanie mój ulubieniec wśród tej piątki! Pachnie delikatnie, romantycznie i nawet po czasie zapach jest na tyle intensywny, aby było go czuć w powietrzu, jednak nie na tyle aby przeszkadzało to domownikom. Sprawił, że z mieszkania przeniosłam się prosto do rozarium 😉 Idealny na wieczór we dwoje lub samotny wieczór z książką.
Czy lubicie firmę Yankee Candle?
Może mieliście okazję wypróbować woski o których wspominałam?
Jestem również ciekawa, czy posiadacie w swoich zbiorach widokówkę z Brzezin,
czy jednak po raz pierwszy słyszeliście o tej miejscowości?
do usłyszenia!